poniedziałek, 6 maja 2019

Tydzień w moim życiu #4 - czyli czy warto wychodzić ze swojej strefy komfortu?

Kochani! Witajcie w (opóźnionym) poście #TWMZ ♥ Nie będzie głębszego rozpisywania na 300 tematów, a od razu wskoczymy do ważnych rzeczy, więc zapraszam do dalszej lektury!

Tydzień #4 - porada #4
Tak samo, jak pisałam w zeszłym tygodniu - ta rada nie wynika tylko z doświadczenia w tym tygodniu, ale w tym tygodniu ponownie zajrzała do mojego życia, temat zresztą był też delikatnie poruszony w zeszłym poście!
Jestem introwertykiem - zdecydowanie bardziej cenie swój własny czas, pracę nad sobą, przebywanie ze sobą, aniżeli w tłumie ludzi, stąd też rada ta jest paradoksem w moim życiu. Nie lubię wychodzić ze swojej strefy komfortu - wolę robić coś, co jestem pewna, że mi się spodoba, przynajmniej tak było do tej pory.
W tą Majówkę, po 4 (lub więcej) latach, w końcu odwiedziłam swoją kuzynkę i pojechałam z mamą do Kudowy Zdrój. To miasto, jak i wszelkie poboczne miasta, a nawet Czechy, niewiarygodnie różni się od mojego rodzinnego miasta - większość ludzi jest serdeczna, uśmiechnięta i czułam się tam, jak u siebie! Widoki były, zresztą i są, przecudowne, atmosfera wspaniała, nic, tylko się przeprowadzać!
Ale moja porada jest taka - wychodźcie ze swojej strefy komfortu! Nie mówię od razu o skoku na bungee, zacznijcie od małych rzeczy - zróbcie coś innego do jedzenia, wsiądźcie do byle jakiego autobusu i po prostu jedźcie przed siebie, albo idźcie przed siebie - założę się, że sprawi Wam to ogromną przyjemność, taką jaką mi sprawił ten cały, cudowny weekend! ♥

Najważniejsze wydarzenie?
W końcu - po 4 latach - odwiedziłam swoją kuzynkę w Kudowie Zdrój! Nie tylko to, ale też po raz pierwszy od 4 lat wyjechałam gdzieś na majówkę, do miejsca, w którym nigdy nie byłam, poznałam ogrom wspaniałych ludzi, zobaczyłam mnóstwo cudownych miejsc i spędziłam naprawdę cudowny czas! Jeżeli jeszcze tam nie byliście, to serdecznie Was tam zapraszam! Nie pożałujecie ani chwili tam spędzonej ♥

Ogólnie rzecz biorąc...
Ten tydzień był jednym z najcudowniejszych tygodni i z bólem serca wyjeżdżałam z Kudowy - gdyby nie uczelniane psiapsie i obowiązki, a także brak pieniędzy, już bym się tam przeprowadzała!

Nowo nabyte umiejętności:
1) Bardziej odnowiona starsza umiejętność - czas z rodziną jest cholernie cenny! Mimo, że wydaje nam się, że jest najmniej ważny, to uwierzcie, że wcale taki nie jest - doceniajmy go, póki go mamy, a nie dopiero wtedy, gdy go stracimy!
2) Razem z chłopakiem mojej kuzynki i moją kuzynką złożyliśmy trampolinę dla siostrzenicy chłopaka - nie było łatwo, popełniliśmy kilka błędów, ale satysfakcja była!
3) Warto walczyć - razem z moja mamą, moją kuzynką i jej chłopakiem wchodziliśmy na Ostas, górę w Czechach - kilka razy miałam ochotę zawrócić, baa, nawet nie zamierzałam tam wejść! A jednak weszłam, przeżyłam i zobaczyłam cudowne widoki!
































Tego tygodnia nie jestem w stanie określić jednym słowem - był szalony, był spokojny, był wspaniały, był taki, jaki był!

Moi drodzy, wychodźcie ze swojej strefy komfortu! Nie będzie łatwo, nie będzie prosto, ale będzie WARTO! ♥

klaudia

social media:
instagram: @tbkrnk
twitter: @tbkrnk
snapchat: @ksiezniczkac

2 komentarze: